Gdzie w [Nazwa Miasta] zjesz najlepszy wegański ramen poza ramen-ownią?

Gdzie w [Nazwa Miasta] zjesz najlepszy wegański ramen poza ramen-ownią? - 1 2025

Odkrywając wegańskie skarby w nieoczekiwanych miejscach

Kto by pomyślał, że najlepszy wegański ramen w [Nazwa Miasta] można znaleźć poza tradycyjnymi ramen-owniami? A jednak! Nasza kulinarna przygoda zaprowadziła nas do miejsc, które na pierwszy rzut oka nie kojarzą się z tą japońską potrawą. Okazuje się, że czasem warto zejść z utartych ścieżek, by odkryć prawdziwe perełki.

Wegańska wersja ramenu to nie lada wyzwanie dla kucharzy. Jak stworzyć głęboki, umami smak bez użycia mięsa czy ryb? Jak uzyskać kremową konsystencję bulionu bez dodatku jajka? Na szczęście kreatywni szefowie kuchni w [Nazwa Miasta] znaleźli sposób, by zaspokoić nawet najbardziej wybredne podniebienia.

W naszej kulinarnej podróży odwiedziliśmy kawiarnie, bistro i nawet… wegańskie burgery. Wszędzie tam znaleźliśmy zaskakująco smaczne interpretacje klasycznego ramenu. Oto nasze odkrycia!

Kawiarnia Zielony Zakątek – wegański ramen w nieoczekiwanym wydaniu

Kto by przypuszczał, że w uroczej kawiarni specjalizującej się w wypiekach można zjeść tak dobry ramen? Zielony Zakątek to miejsce, które na pierwszy rzut oka kojarzy się bardziej z aromatyczną kawą i pysznymi ciastkami niż z japońską kuchnią. Ale właśnie tu natknęliśmy się na prawdziwą perełkę.

Ich Leśny Ramen to prawdziwa eksplozja smaków. Bulion na bazie grzybów shiitake i kombu ma głęboki, ziemisty aromat, który przywodzi na myśl jesienny spacer po lesie. Zamiast tradycyjnego makaronu użyto tu cienkich pasków z cukinii, co nadaje całości lekkości i świeżości. Tofu marynowane w sosie miso dodaje białka i umami, a chrupiące prażone pestki dyni stanowią nieoczekiwany, ale bardzo przyjemny akcent.

Co ciekawe, Zielony Zakątek serwuje swój ramen tylko w piątki i soboty, co sprawia, że stał się on prawdziwym rarytasem wśród lokalnych smakoszy. Warto przyjść tu wcześnie, bo porcje rozchodzą się jak świeże bułeczki!

Bistro U Marysi – domowa interpretacja klasyki

Kto by pomyślał, że w niewielkim bistro serwującym głównie tradycyjne polskie dania można trafić na tak udaną wersję wegańskiego ramenu? A jednak! U Marysi to miejsce, gdzie spotyka się kuchnia babci z nowoczesnymi trendami kulinarnymi.

Ich Ramen po polsku to prawdziwa fuzja smaków. Bulion na bazie kiszonej kapusty i suszonych grzybów ma intensywny, kwaśno-umami smak, który zaskakująco dobrze komponuje się z makaronem udon. Zamiast klasycznego nori, danie udekorowane jest chipsami z jarmużu, co dodaje mu chrupkości i nutę lokalności.

Szczególnie ujmujące jest to, jak pani Marysia (tak, to prawdziwa osoba!) podchodzi do tworzenia tego dania. Jak sama mówi: Chciałam stworzyć coś, co połączy smaki mojego dzieciństwa z tym, co jedzą moje wnuki. I trzeba przyznać – udało się jej to znakomicie. Ramen U Marysi to nie tylko posiłek, to kulinarna podróż przez pokolenia.

Warto zaznaczyć, że bistro nie przyjmuje rezerwacji, a kolejki w porze obiadowej potrafią być spore. Ale uwierzcie mi – warto poczekać!

Burger Heaven – ramen w bułce?

Okej, przyznaję – gdy usłyszałem o ramen burgerze w wegańskiej burgerowni Burger Heaven, byłem co najmniej sceptyczny. Ale ciekawość wzięła górę i… nie żałuję! To miejsce udowadnia, że granice kulinarnej kreatywności są po to, by je przekraczać.

Ich Ramen Burger Deluxe to prawdziwe szaleństwo dla kubków smakowych. Zamiast klasycznej bułki, mamy tu dwa placki z przysmażonego makaronu ramen. Między nimi znajduje się soczysty kotlet z tempeh, marynowany w sosie teriyaki, chrupiące warzywa i kremowy sos na bazie miso. Do tego dochodzi mała miseczka intensywnego bulionu ramen do maczania – genialne!

Co ciekawe, Burger Heaven oferuje również zestaw do samodzielnego montażu – możesz zamówić wszystkie składniki osobno i złożyć burgera w domu. To świetna opcja dla tych, którzy lubią eksperymentować w kuchni lub po prostu chcą zaimponować znajomym podczas domówki.

Pamiętajcie tylko, że to danie jest dostępne tylko w limitowanej ilości każdego dnia – gdy się skończy, trzeba czekać do jutra. Ale uwierzcie mi, warto wstać wcześniej, by na niego zapolować!

Wegańska cukiernia Słodki Grzech – ramen na słodko?

Tak, dobrze przeczytaliście. Wegańska cukiernia Słodki Grzech postanowiła podejść do tematu ramenu z zupełnie innej strony. I choć brzmi to jak kulinarne szaleństwo, efekt jest… zaskakująco pyszny!

Ich Słodki Ramen to deser, który łamie wszelkie konwencje. Cienkie nitki z ciasta naleśnikowego imitują makaron, pływający w bulionie z lekkiego sosu waniliowego. Na wierzchu znajdziemy kawałki owoców, prażone orzechy i delikatną piankę z aquafaby. Całość posypana jest nori z cienkiego arkusza czekolady.

Co ciekawe, właścicielka cukierni, pani Zosia, wpadła na ten pomysł podczas podróży do Japonii. Byłam pod wrażeniem, jak Japończycy potrafią łączyć tradycję z nowoczesnością. Pomyślałam – czemu nie spróbować tego samego z deserami?. I tak narodził się Słodki Ramen.

Warto dodać, że Słodki Grzech oferuje również warsztaty, podczas których można nauczyć się robić własne wersje tego niezwykłego deseru. To świetna opcja na nietypowe spotkanie ze znajomymi lub randkę!

Bar wegetariański Zielona Miska – ramen fusion

Ostatnim przystankiem w naszej podróży jest bar wegetariański Zielona Miska. To miejsce słynie z łączenia kuchni z różnych stron świata, a ich interpretacja ramenu to prawdziwy popis kulinarnej kreatywności.

Ich Ramen Mundo to fuzja smaków z różnych kontynentów. Podstawą jest bulion z pieczonej dyni i mleka kokosowego, co nadaje mu kremową konsystencję i słodkawo-pikantny smak. Makaron jest domowej roboty, z dodatkiem kurkumy, co nadaje mu piękny, złoty kolor. Topping stanowi mieszanka grillowanych warzyw z różnych stron świata – od meksykańskiej kukurydzy po indyjską okrę.

Szczególnie ciekawym elementem jest jajko w tym ramenie. To tak naprawdę kulka z puree z białej fasoli, której środek wypełniony jest płynnym sosem z czarnej soli kala namak, co daje złudzenie żółtka. Efekt jest nie tylko wizualnie imponujący, ale i bardzo smaczny!

Zielona Miska oferuje również opcję ramen do złożenia – dostajesz wszystkie składniki osobno i możesz skomponować danie według własnego uznania. To świetna zabawa, szczególnie dla dzieci, które mogą poczuć się jak mali szefowie kuchni.

Nasza kulinarna podróż po [Nazwa Miasta] pokazała, że wegański ramen może być prawdziwą przygodą dla podniebienia. Od kawiarni przez bistro, aż po cukiernię – wszędzie znaleźliśmy kreatywne i smaczne interpretacje tego klasycznego dania. To dowód na to, że warto czasem zejść z utartych ścieżek i dać szansę nieoczekiwanym miejscom. Kto wie, może następnym razem to Ty odkryjesz kolejną perełkę wegańskiego ramenu w naszym mieście? Smacznego i szerokiej drogi kulinarnym odkrywcom!